
Pomyślcie sobie, że na zeszycie widnieje napis Death Note czyli Notes Śmierci. Większość zapewne pomyślała by że to głupota, a reszta że to całkiem ciekawe.
Light Yagami znudzony życiem znajduje właśnie taki notes. Jak inni ludzie pomyślał że to głupota i pewnie jakiś kawał, a jednak zabrał go ze sobą by wypróbować ów znalezisko.
Notes oczywiście ma swoje zasady. Jedna z nich mówi że gdy zapisze się imie i nazwisko osoby w pamiętniku bez podania przyczyny śmierci ginie ona na atak serca. Trzeba wyobrazić sobie także twarz tej osoby. Główny bohater słysząc w telewizji o jednym z przestępców zapisał jego imie i nazwisko w notesie. I ku jego zdziwieniu faktycznie umarł.
Light przeprowadza jeszcze jedną próbę i znów dana osoba ginie! Yagamai postanawia zostać nowym Bogiem świata i oczyszczać z niego zło poprzez zabijanie wszystkich przestępców. Już w pierwszym odcinku do jego życia dołącza pewien uwielbiający jabłka Shinigami o imieniu Ryuk. Wkrótce Light jest znany na Ziemi jako Kira. Oczywiście nie umyka to uwadze policji do której należy także ojciec Raito. Wszystko idzie po myśli głównego bohatera dopóki w grę nie wchodzi mu tajemniczy detektyw L. Nie znany przez nikogo. Nikt nie wie jak wygląda, ani nie zna jego imienia. Rozwiązał kilka spraw i postanawia on wziąć udział także w tym śledztwie by dopaść Kirę! Kto zwycięży?! L? a może Kira?! Kto pierwszy pokona rywala?
To 37 odcinkowe anime powinno większości przypaść do gustu gdyż posiada ono już sporo swych fanów i jest całkiem znane. Osobiście polecam obejrzeć.
Idealnie można się przyłączyć do bohaterów dzieląc z nimi emocje oraz uczucia których nie zabraknie!
Jeżeli chodzi o muzykę pojawiała sie ona w niemal każdym odcinku tworząc idealne połączenie z daną sytuacją. Opening z pierwszej części serii był dobrą porcją J-Rocka. Zaś w drugiej zagościła bardziej krzykliwa i mocna porcja metalcore. Endingngi natomiast przykuły u mnie mniejszą uwagę chociaż także są zachęcające do słuchania. W pierwszej części serii tak samo jak opening był on raczej J-Rockowy a w drugiej metalcore. Jednak idealnie łączyły się z openingami.
Kreska w anime jest naprawdę dobra! Dużą uwagę zwrócono na szczegóły. Np na tykający zegarek który tyka cały czas nawet gdy postać nie ma zamiaru na niego spojrzeć.
Nie widać także przesądnych efektów programów komputerowych. Z czego jestem bardzo zadowolona
Co do postaci to nie moge sie przyczepić. Każda jest charakterystyczna i świetnie zaprojektowana.
Autor: SAKURAandSasuke
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz