piątek, 30 października 2009

Demoniczny Świat Dzieł Sztuki - Recenzja

Tajemnice, demony i inne potwory. Życie pełne przygód oraz akcja, przy której nie da się nudzić. Brzmi nieźle? To dodam jeszcze wątek detektywistyczny! Bowiem tak właśnie można opisać pokrótce anime Ariny Tanemury o nieźle brzmiącym tytule Kamikadze Kaito Jeanne. Na sam początek coś o fabule anime xD.

Główna bohaterka to sympatyczna i nadzwyczaj miła, brązowowłosa Maron Kusakabe. Jak każda nastolatka ma swoje problemy, w tym rodzinne. Jej rodzice nie są najlepszym przykładem kochającej się rodziny, bowiem wyjechali do pracy za granicę pozostawiając swoja córkę samą. Na szczęście ma ona sąsiadkę Miyako, którą można uznać za jej bratnią duszę. Jej ojciec to detektyw i tu sprawa się komplikuje, ponieważ nasza mała Maron ma swój sekrecik. W nocy przemienia się w tajemniczą, tym razem blondwłosą złodziejkę przeklętych dzieł sztuki, która jest nikim innym jak reinkarnacją słynnej Joanny DArc. Tak więc mamy do czynienia z magical girls. A na dodatek, gdybyście narzekali na brak komplikacji i akcji, dołącza się tutaj tajemniczy Sindbad, konkurencja dla naszej Jeanne. Oczywiście nie wspomnę tu już o konfliktach miłosnych, których naprawdę nie brakuje. A wszystko to pod postacią przystojnego i podstępnego chłopczyka imieniem Chiaki.

Fabuła anime pomimo tak dużej ilości szczegółów, które nam serwuje jest naprawdę lekka i przyjemna. Łatwo można dać porwać się emocjom. Sama przyznam, że po obejrzeniu paru odcinków szybko mnie wciągnęło i zafascynowało. Anime to powstało na podstawie mangi typu shojo z podgatunku magical girls. Jak dotąd składa się z 44 odcinków.

A teraz parę słów o oprawie graficznej. Kreska jest bardzo piękna i niezwykle urozmaicona, przynajmniej takie jest moje zdanie, które powiedzmy sobie szczerze, różni się od reszty recenzji na ten właśnie temat. No cóż! Wolność słowa i opinii. Warto napomnieć tutaj o tak zwanej perełce, czyli cesze rozpoznawczej postaci Ariny Tanemury, którą są ogromne, błyszczące oczy i zgrabne kształty. Także stroje niezłe. Nawet pozytywnie mnie zaskoczył ubiór naszej Jeanne, po którym spodziewałam się częściowego powrotu do Sailor Moon, ale nic z tego, jest lepszy!.

Co do muzyki to nie jest źle. W tle pop rockowym słychać męski głos i można to znieść. Natomiast to, co mi się nie spodobało to zbyt wysoki ton głosów bohaterek, czasem aż nadto piskliwy.

Anime polecam przede wszystkim tym, co lubią wątki miłosne, element humoru i tajemnicy a także akcję. Myślę, że jest tutaj na tyle cech pozytywnych, iż nie obejrzenie chociażby jednego odcinka dla zapoznania się z klimatem byłoby grzechem, także zapraszam do oglądania!!

Autor: Rastafarigirl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz